Drodzy czytelnicy, pozdrawiam was serdecznie już z Lipska. Na razie wszystko w miarę w porządku poza tym, że w pokoju trochę zimno, bo ogrzewanie średnio działa, i w tej chwili jeszcze czuję się tu trochę jak rozbitek, bo jeszcze bardzo mało ludzi tu znam. Trzymajcie proszę kciuki, żeby mi się udało nawiązać kontakty z łużyckimi studentami, już za jakąś godzinkę idę na ich spotkanie.
Natomiast już w tamtym tygodniu zrobił ze mną wywiad reporter górnołużyckiego radia, który był na uroczystym powitaniu. Poniżej wklejam wam link do reportażu. Zauważcie m.in. jak Łużyczanie mówią po łużycku i jak mówię ja. Oni niestety mają bardzo wyraźny niemiecki akcent, co jest logiczne, ale przez to ten język brzmi bardzo niesłowiańsko i dziwnie. Ja odkąd jestem w kontakcie z tym językiem, jestem przekonany, że jego pierwotne brzmienie było całkiem inne i właśnie tak staram się mówić. Co ciekawe, chociaż nie jestem tego jeszcze pewien, ale z rozmowy z jednym z Serbołużyczan, niestety akurat dyrektorem instytutu, gdzie studiuję, dochodzę do wniosku, że oni odbierają taką słowiańską wymowę jako błąd, ale jeszcze nie jestem tego pewien.
Żeby odtworzyć nagranie, po otwarciu strony znajdźcie literką H drugi nagłówek na stronie, potem strzałką w górę znajdźcie przycisk i kliknijcie w niego, powinno zacząć grać.
https://www.mdr.de/serbski-program/rozhlos/aktualne-prinoski/audio-1561594.html
Przed wyjazdem do Lipska
Drodzy czytelnicy mojego bloga,
w tym krótkim wpisie chciałbym Wam tylko powiedzieć, że jutro ostatecznie jadę do Lipska, gdzie będę w tym roku akademickim studiować filologię serbołużycką. Było trochę papierkologii i nieporozumień, ale kolejny raz mi się potwierdziło, że na uczelni chyba musi tak być, mimo że później wszystko się raczej uda. 😂
W związku z powyższym prawdopodobnie możecie się spodziewać np. nagrań transportu publicznego w Lipsku, ale też może jakichś wpisów w języku górnołużyckim, może również dolnołużyckim. W tej chwili niestety nie wiem, jak i dokąd będę mógł jeździć, np. czy będę mógł wracać do domu co parę tygodni na weekendy bez większych przeszkód, ale modlę się, żeby wszystko się udało jak najlepiej.
W tej chwili nie napiszę wam więcej, ale już niedługo pewnie zrobię wam relację z pierwszych paru dni swojej przygody. Do tego czasu się trzymajcie ciepło i do następnych wpisów.
Jeśli macie słuch muzyczny i zwracacie uwagę na harmonię, słuchajcie uważnie, jakie akordy gra pianino elektryczne. Pewnie wpływ harmonii rosyjskiej, podobnie zagraliby to też Cyganie np. ze Słowacji, ale na Bałkanach nie przyszłoby to nikomu do głowy.
PS: Kiedy pierwszy raz to usłyszałem, skojarzyło mi się ze szkołami muzycznymi, gdzie czasami z sali można coś podobnego usłyszeć na korytarzu, tylko u nas raczej nie w klimacie etno.