Categories
O radiu i z radia

Rosyjskojęzyczne Radio Lenta na falach średnich, czyli ciekawostka w eterze, związana z obecną sytuacją

Cześć. Wspominałem w ostatnim wpisie, że mam dwie zaległości, więc przychodzę z tą drugą. Dowiedziałem się już chyba na przełomie sierpnia i września od kolegi Patryka alias eugeniusza Pompiusza o nowej stacji, która pojawiła się na falach średnich. To pasmo w Europie powoli wymiera, więc każda nowa stacja ucieszy, mimo że jest ona w tym przypadku związana z obecną sytuacją polityczną. Radio zwróciło moją uwagę dość bardzo, więc chciałbym napisać Wam o nim coś więcej. Najpierw to najważniejsze, później parę ciekawostek technicznych i radiowych, które dużo wyjaśniają.
Stacja nadaje po rosyjsku na częstotliwości 1557 kHz codziennie od naszej 19 do 23, ale ma też całodobowy strumień w internecie. Identyfikuje się jako Nasza Lenta albo Radio Prawda. Program zawiera tylko słowo mówione i wejścia są nagrywane wcześniej, czyli wszystko bazuje na tzw. voicetrackach. Zadaniem radia jest przekazywanie do Rosji, na Białoruś i do innych bliskich krajów informacji, które różnią się od tego, co mówi rząd Rosji. Co ciekawe, starają się mówić tak, by przeciętny Rosjanin rozpoznawał kontekst, czyli czasami mówią np. wojna, ale czasami specoperacja, jak rosyjska propaganda nazywa wojnę w Ukrainie.
Co 15 minut są krótkie wiadomości, a oprócz tego można usłyszeć też rubryki tematyczne z przeróżnych dziedzin od obecnych wydarzeń przez to, o czym dyskutuje się akurat na rosyjskojęzycznej społecznościówce VKontakte, po dowcipy, gotowanie albo nawet porady psychologa czy seksuologa. Program jest bardzo dynamiczny i szczerze mówiąc, przypomina mi bardziej kanały telewizyjne z nowościami, takie jak CNN International czy Euronews, niż radio. Tym niemniej od czasu do czasu ich sobie włączę, bo z ich audycji da się trochę też zaobserwować, jak wygląda teraz rosyjska rzeczywistość, a jednocześnie informacje nie zawierają rządowej propagandy, wręcz przeciwnie, czasami widać ironię. Powiem więcej, po izraelskim radiu Kan Reka jest to druga rosyjskojęzyczna stacja, która zwróciła moją uwagę. Ci z Was, którzy interesują się radiem, wiedzą, że wiele stacji w krajach byłego ZSRR próbuje brzmieć nowocześnie i zachodnio, ale często z tym przesadzają albo robią to inaczej, niż powinni, a więc wynikiem nie jest dynamiczne i nowoczesne brzmienie, tylko coś, co dla nas brzmi nieprofesjonalnie. To jest niby nowoczesne, ale widać, że nie do końca wiedzą, jak sobie z tym radzić. Nazywając rzeczy po imieniu, często wychodzi im raczej wiocha niż nowoczesne brzmienie. Porównałbym to do początku lat 90, kiedy to już nawet na wioskach pojawiały się czasami komputery, ich posiadacze się chwalili, jacy to oni nie są, a niektórzy z nich po prostu nie umieli ich obsługiwać. Obydwie wyżej wymienione stacje łączy fakt, że z tą nowoczesnością nie przesadzają, aczkolwiek każda z nich też ma swój klimat.
Teraz te obiecane ciekawostki techniczne: Nadajnik nadaje z mocą 50 kW z Litwy blisko Kowna, ale przewieziono go tam z Holandii, gdzie nadawał wcześniej program stacji Big L dla Wielkiej Brytanii na 1395 kHz i chyba później chrześcijańskiego Groot Nieuws Radia na 1008 kHz. W tym samym miejscu na Litwie, czyli Kaunas Sitkūnai, był kiedyś nadajnik, który nadawał np. program Radia Wolna Europa po białorusku na 612 kHz, ale dzisiaj jest on już w połowie rozmontowany.
Stacja ma holenderską koncesję i nadaje na holenderskim prawie, dlatego mogą pozwolić sobie nawet na te porady seksuologa itp. Z tego co wyczytałem, radio nadaje na podstawie konkursu, który Litwa ogłosiła na tę częstotliwość. Właścicielem radia jest spółka bodajże Prawda dla Rosji BW, działająca właśnie w Holandii. Prowadzący się nie przedstawiają poza panią seksuolog, więc nie można zidentyfikować, o kogo chodzi, ale na stronie jest formularz kontaktowy i mają też kanał na Telegramie.
Nadmienię jeszcze, o czym też wiem od Patryka, że greccy, holenderscy i inni piraci w ramach cichej umowy ostatnio często zagłuszają wszystko, co rosyjskojęzyczne, w związku z czym jeśli będziecie słuchać na falach średnich, możecie trafić na miks rosyjskiego słowa i muzyki greckiej lub holenderskiej. Ciekawe wzbogacenie, prawda? 😏 Sam Patryk napisał już na jednym z dedykowanych forów, że tej stacji lepiej nie zagłuszać, bo jest to taka nowa Wolna Europa, ale pewnie nie dotarło to do wszystkich potencjalnych piratów. Z odbiorników SDR w internecie można wywnioskować, że radio słychać dość dobrze nawet w Nowosybirsku, nie mówiąc już o Białorusi albo europejskiej części Rosji, aczkolwiek niestety na tej samej częstotliwości nadają też Chiny, co utrudnia odbiór w bardziej oddalonych miejscach.
To chyba tyle z najważniejszego, poniżej dam wam dwa linki do słuchania, które można wkleić do któregokolwiek odtwarzacza, i link na stronę internetową, gdyby kogoś interesowała. Na streamach leci aktualny program od 19 do 23, a później są powtórki, które stopniowo odnawiają, żeby następnego dnia o 19 znowu był już cały nowy program.
Stream w formacie MP3: http://stream01.the-broadcasters.online/radiolenta_mp3
Stream w formacie AAC: http://stream01.the-broadcasters.online/radiolenta_aac
Strona radia: https://www.lentaonline.com/
Miłego słuchania i do następnych wpisów.

Categories
Z mojego życia

Kiedy czujesz się staro, mając 25 lat

Cześć, pozdrawiam Was z Krakowa, gdzie pojechałem na parę dni, żeby pospotykać się z ludźmi, a przy okazji nawiązałem ciekawy, niespodziewany kontakt, ale o tym kiedy indziej.
Chciałem podzielić się z Wami małą refleksją. Wysyłałem ostatnio jako załącznik w mailu pracę zaliczeniową. Pani profesor odpowiedziała mi, że jest na urlopie, ale sprawdzi mi to, tylko żebym wysłał pracę do grupy przedmiotu na Microsoft Teams.
Nie mogłem wcześniej znaleźć tego konkretnego zadania, bo było ono w grupie poświęconej kolokwium z tego przedmiotu, a nie przedmiotowi jako takiemu. Dlatego właśnie wysłałem mailem, ale później już znalazłem i wstawiłem. Podejrzewam, że pani prof. chciała mieć tam moją pracę dla porządku, bo wszyscy inni też wysłali przez Teamsy. Ale nadal, w tamtym momencie pierwszy raz poczułem się staro, a mam dopiero 25 lat. 😂 Staro w tym sensie, że dla mnie oficjalnym środkiem komunikacji z wykładowcami jest mail, a nie jakieś Teamsy. To już możemy od razu pisać na Facebooku. 😀
Poważniej mówiąc, powód jest chyba taki, że w czasie najtwardszych lockdownów akurat nie miałem żadnych zajęć u siebie w Pradze, tylko pisałem licencjat, a później byłem na stypendium w Lipsku, gdzie wszystko odbywało się poprzez kombinację Zoom do zajęć online i mail do wszystkiego innego. Dlatego największy rozkwit pracy na Teamsach po prostu mnie ominął. Wynik jest taki, że tak jak pewnie wiele osób, będących obecnie na emeryturze, uważa tylko zwykłą pocztę i listy za oficjalny sposób komunikacji, tak dla mnie jest to mail. Po części dlatego, że ominęły mnie studia w czasie lockdownu, a po części dlatego, że Teamsy nawet na iOS czy Androidzie nie są jakoś idealnie przejrzyste, mimo że dostępne, a o Windowsie już w ogóle nie mówię. Tak więc nie wziąłem udziału w kolejnej zmianie podejścia do oficjalnej współpracy, a teraz jestem do tyłu. 😂 Oczywiście mogę zmienić zdanie z czasem, ale jeszcze długo chyba będzie do mnie dochodzić, że nie wszystkie informacje nawet o odwołanych zajęciach itp. muszą docierać mailem, który dla mnie jest najważniejszy.
To tyle, życzę miłego tygodnia i do następnych wpisów.

Categories
Z mojego życia

Czy kawa uratuje mi życie akademickie i nie tylko?

Drodzy moi, proszę, trzymajcie za mnie kciuki, żeby sprawdziło się to, co mi się wydaje. W niedawnym wpisie głosowym wspominałem Wam o kłopocie ze snem i koncentracją. Ja nie lubię kawy, ale dzisiaj po przegadaniu tematu z moimi wypiłem filiżankę i prawdopodobnie kawa w dużej mierze mi pomoże. Nie jestem jeszcze pewien, ale takie mam wrażenie. Mam ogromną nadzieję, że to mi się sprawdzi, bo wtedy nastąpiłaby w moim życiu rewolucja dotycząca, jak to Paulinux mówi, produktywności. W końcu mógłbym pracować i się skupiać wtedy, kiedy bym chciał, a nie tylko wtedy, kiedy pozwala mi na to pokręcony sen w ciągu dnia. Powiem wam, że on naprawdę mnie związywał jak jakiś narkotyk, który ktoś mi wpycha bez mojej zgody.
To tyle, taka moja refleksja. Do następnych wpisów. 😀

Categories
O językach

Zaczynam pisać na Telegramie bloga po międzysłowiańsku

Cześć wam. Zainspirowany kanałem kolegi @Monstricek, postanowiłem zacząć pisać kolejnego bloga w podobnym duchu do tego Eltenowego, tylko po międzysłowiańsku i na Telegramie. Jeśli chcecie zaśledzić, zapraszam, tylko od razu mówię, dla osoby niewidomej najlepiej jest czytać na Androidzie albo komputerze, np. w aplikacji Unigram na Windows 10 i 11. Z syntez mowy polecam do czytania międzysłowiańskiego eSpeak albo Acapelę, inne syntezatory radzą sobie różnie. Albo inaczej, zależy, jak jest napisany konkretny tekst, bo międzysłowiański ma parę wariantów zapisu, a obydwa wyżej wymienione syntezatory czytają przynajmniej w łacince wszystko mniej więcej zrozumiale, przede wszystkim nie omijają żadnych liter.
Jeśli więc jesteście zainteresowani międzysłowiańskim i materiałami w nim, zarówno tekstowymi jak też dźwiękowymi, polecam się. 😀 Co tu ukrywać, bardzo bym się ucieszył, gdyby moje teksty pomogły komuś w nauce języka, tak jak mnie pomogły materiały, dostępne te 10 lat temu, kiedy się uczyłem.
Oto link:
https://t.me/zapiskysm

Categories
Z mojego życia

Refleksyjny wpis o wakacjach, uczelni, obserwowaniu samego siebie i innych sprawach. Czy bylibyście zainteresowani blogiem po międzysłowiańsku na Telegramie?

EltenLink