Categories
Z mojego życia

No to czas wreszcie nagrać się po polsku. Co tam u mnie na początku koronajesieni?

4 replies on “No to czas wreszcie nagrać się po polsku. Co tam u mnie na początku koronajesieni?”

Miło Cię znowu słyszeć. Niestety, my też mamy rekordy, bo ostatnia wiadomość z wczoraj to 1967 osób zakażonych. Masz rację, że trzeba się nie dawać i korzystać z życia jak się da. A panika jest najgorszą rzeczą jaka może być. Ale mam wrażenie, że media ją jednak trochę podsycają. Ogromną radość sprawiłeś mi wiadomością o Lipsku. Ja nie tracę jednak nadziei, że Ci się ułoży z tym Lipskiem i trzymam kciuki za Ciebie. Trzymaj się. I jeśli ci się jeszcze kiedyś uda nas odwiedzić, to będzie nam miło.

Korona i jesień to słowa w zasadzie nie tak bardzo oddalone, bo kiedy spadają liście z drzew, to spadają i z ich koron. Teraz sobie wyobraziłam, że ktoś się boi korony w każdym możliwym sensie i np. jak idzie po zeschniętych liściach, to zastanawia się, które pochodzą z korony.
Możesz być ewentualnie studenciątkiem, studencjuszem, ostatecznie na upartego częścią studenckiej braci 😀
Co do otwierania granic itd. pozostaje kwestia spłaszczania krzywej, do której się jednakowoż nie przyczyniamy tym krokiem, ale wiadomo, ma to swoje dobre strony.
W ogóle wymyśliłam głupi suchar.
Robiłem test na korona wirusa.
O, trudne były pytania?
Jak zwykle trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko powiodło. I bez rewelacji koronacji tam 😛

No gdyby ktoś bał się korony w każdym możliwym sensie, to nie mógłby odwiedzać mojego przepięknego kraju ojczystego. 😞 Suchar jest super. 😂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink