Category: Piosenki i moje skojarzenia z nimi
Cześć wszystkim. Na chwilkę zrobię przerwę w prezentacji muzyki łużyckiej, bo już dawno miałem wam wrzucić parę piosenek, które pomógł mi odkryć kolega, znany tutaj jako Eugeniusz Pompiusz. Jak zwykle w moim wypadku, z resztą często w wypadku nas obu, pierwszą piosenkę podlinkowaną niżej zagrało koledze radio, konkretnie Tajwańskie Radio Międzynarodowe podczas audycji po rosyjsku. Ja później posłuchałem trochę więcej piosenek od tej pani i stwierdziłem, że warto by się nimi podzielić. A więc, przed Państwem pani Chungwei, która ma też zachodnie imię, Julia Hsu.
Pierwsze dwie piosenki pochodzą z jednej płyty, wydanej w roku 1986. Trzecia jest z innej płyty, ale z tego samego okresu. Nie będę na razie pisał swoich spostrzeżeń, napiszę je później w komentarzu, ale najpierw poczekam, co powiecie.
Piosenka pierwsza, wysłyszana w radiu, pod tytułem: O, Ty też tu jesteś!
Dalej druga piosenka, która wydaje mi się najciekawsza muzycznie z całej płyty. Nosi tytuł Jedna osoba albo Pewna osoba
A tak pani Julia śpiewa po angielsku:
Gdyby ktoś chciał posłuchać całą płytę, jej tytuł w alfabecie łacińskim, który jest np. w serwisie streamingowym Deezer, wygląda tak:
Dang Ni Xue Hui Bao Hu Zi Ji
Piosenka po angielsku pochodzi z płyty pt. Thousand Tymes You.
Życzę miłego słuchania w ten dziwny czas i czekam na refleksje.
Witajće, albo witajśo, tak bym się z wami przywitał w każdym z języków łużyckich. Oto obiecany ciąg dalszy wpisu o Łużyczanach.
Tak jak napisałem, słucham audycji radiowych po łużycku już od 13 lat. Od samego początku słyszałem, że muzyka, którą najczęściej puszczają, jest specyficzna. Mam na myśli głównie ich pop, muzykę ludową też, ale o niej nie będę pisał wiele, po prostu za jakiś czas wrzucę trochę przykładów. Wracając jednak do popu, do dzisiaj nie umiem dobrze opisać tego, co jest w nim tak bardzo specyficzne. Najpierw mówiłem, że ta muzyka jest taka nijaka. Dopiero niedawno zacząłem to trochę analizować z kilkoma muzycznymi znajomymi i dochodzimy do wniosku, że ich muzyka, nawet dzisiejsza, często brzmi jak z lat 90. Jedna z czytelniczek tego bloga nazwała ten klimat muzyką leniwą i dla mnie jest to na razie najbardziej trafne wyrażenie tego, o co mi chodzi.
Na pewno po części powodem jest fakt, że Łużyczan jest mało, zwłaszcza w Łużycach Dolnych, ale jakąś muzykę muszą tworzyć do swoich audycji. Niemniej na pewno nie jest to jedyny powód.
W związku z tym chciałbym poprosić was, drodzy muzyczni czytelnicy mojego bloga, o posłuchanie kilku popowych utworów po łużycku i o pomoc w zdefiniowaniu klimatu ich muzyki. Jedyne, czego jestem pewien, większości ich kawałków nie wyobrażam sobie w żadnym niełużyckim współczesnym radiu, ale dlaczego, tego do dzisiaj nie wiem do końca oprócz tego, co napisałem powyżej.
Niedługo pojawią się tu wpisy audio z przykładami, bo na YouTube raczej niemożna tych piosenek znaleźć, ale na razie, jakby ktoś miał czas, poniżej wklejam linki do czterech płyt z muzyką łużycką z cyklu Naša Hudźba, czyli Nasza Muzyka. Trudno mi będzie wybrać z tych płyt coś konkretnego, ale na pewno tak zrobię, żeby nie zajmować czasu tym, którym nie chce się słuchać całych płyt.
CD1, Muzyka Młodej Generacji Łużyckiej:
https://tyflonet.com/siciliano/Nasa_hudzba1.rar
CD2, Szlagiery z lat 60. i 70.
https://tyflonet.com/siciliano/Nasa_hudzba2.rar
CD3, Między Duszą i Sercem (piosenki o miłości):
https://tyflonet.com/siciliano/Nasa_hudzba3.rar
CD4, Folk:
https://tyflonet.com/siciliano/Nasa_hudzba4.rar
Oprócz piosenek z tych płyt wrzucę też kilka innych utworów, wyciętych prosto z radia. Wierzę, że będę miał od was odzew i że pomożecie mi w zdefiniowaniu, czego większości nowoczesnych utworów łużyckich brakuje.
Jeśli już teraz weźmiecie się za słuchanie którejś z płyt, życzę miłego słuchania, oprócz tego trzymajcie się na razie ciepło i do następnych wpisów.
Jeśli macie słuch muzyczny i zwracacie uwagę na harmonię, słuchajcie uważnie, jakie akordy gra pianino elektryczne. Pewnie wpływ harmonii rosyjskiej, podobnie zagraliby to też Cyganie np. ze Słowacji, ale na Bałkanach nie przyszłoby to nikomu do głowy.
PS: Kiedy pierwszy raz to usłyszałem, skojarzyło mi się ze szkołami muzycznymi, gdzie czasami z sali można coś podobnego usłyszeć na korytarzu, tylko u nas raczej nie w klimacie etno.