Category: O radiu i z radia
W tej kategorii chciałbym pisać głównie o różnych stacjach radiowych, które są moim zdaniem warte uwagi, i to głównie z Czech i Słowacji, ale też z innych krajów. Poza tym może czasami wrzucę tu jakieś ciekawe nagranie z radia zrobione przeze mnie w przyszłości albo teraz. Swoją drogą, zamierzam też wzbogacić katalog mediów o niektóre czeskie stacje, chyba głównie o nasze radio publiczne.
Jak może wynika z nazwy wpisu, radio towarzyszyło mi w życiu, odkąd pamiętam. U mojej babci zawsze leciał Radiožurnál, czyli nasza publiczna radiowa jedynka. Ja często jeździłem do dziadków i chyba to spowodowało, że zacząłem się interesować radiem. Później, jak miałem może 3 albo 4 latka, moja nauczycielka gry na fortepianie pokazała mi naszą publiczną dwójkę, która mi się spodobała jeszcze bardziej, bo jest to do dziś stacja rodzinna, gdzie można usłyszeć i dobre słowo mówione, ciekawe informacje, słuchowiska, ale też przyjemną muzykę i audycje dla dzieci, które wtedy ciekawiły mnie najbardziej, ale nie tylko. Napiszę o niej pewnie niedługo, bo zamierzam opublikować tu krótki opis czeskiego i słowackiego radia publicznego. Wracając do mojej historii związanej z radiem, bardzo mi się spodobały też fale średnie, gdzie jeszcze wtedy, na początku lat dwutysięcznych, można było złapać wiele stacji zagranicznych w różnych językach. Nadal można co prawda, ale już wiele mniej, a wtedy też już było tego chyba mniej w porównaniu do lat 80. i 90. Pamiętam, że często wtedy szukałem na falach średnich i długich stacji po polsku jak jedynka, po słowacku, słoweńsku lub chorwacku i cieszyłem się, że coś z tego rozumiem. Jakoś zaciekawiły mnie po drodze również audycje dla mniejszości narodowych albo dla zagranicy, generalnie stacje, nadające w różnych językach. Co ciekawe, mieliśmy wtedy w Pradze na FM’ie także trzy stacje zagraniczne, dzisiaj dwie nadal są. Było to słowackie Radio Twist i nadal mamy francuskie RFI oraz angielskie BBC z programem po czesku i angielsku. Nie mówię już o wyjazdach blisko granicy lub do innych krajów, tam zawsze musiałem zabierać ze sobą radio i nadal tak robić, o ile się da. W wieku lat siedmiu dostałem swój pierwszy komputer, co umożliwiło mi jeszcze bardziej wgłębić się w różnorodność stacji radiowych. Stopniowo odkrywałem wszelkie kraje i ich radio, z jakiegoś powodu najpierw głównie publiczne. No i można powiedzieć, że kontynuuję w tym do dziś. Mówię o sobie, że jestem raczej małym radiowcem, bo mniej interesuje mnie strikte radio z punktu widzenia technicznego, jakieś latarnie NTP i te sprawy, a bardziej sama treść i języki. Także tyle co do radia w moim życiu. Myślę, że będę miał trochę problem z niektórymi wpisami, czy należą one do kategorii o językach czy o radiu, bo u mnie te dwa zainteresowania w dużej mierze się łączą. Do następnych wpisów.