Cześć. Tylko krótko, chciałbym powiedzieć wam o dwóch małych zmianach, jedna na blogu, druga w kontakcie ze mną.
1. Wreszcie poczyściłem starsze wpisy audio i tam, gdzie znalazłem piosenkę na YouTube w dobrej jakości, zastąpiłem plik dźwiękowy linkiem. Dawidzie, wierzę, że chociaż trochę miejsca na serwerze dzięki temu się zwolniło.
2. Z przyczyn technicznych zmieniłem ostatnio główny polski numer telefonu. Aktualny jest ten, który zaczyna się na 574. Jak macie inny, prawdopodobnie ten na 666, to na nim też będę, ale nie gwarantuję, że zawsze.
Dzięki za przeczytanie i do następnych wpisów
Month: October 2021
Pamiętacie piosenkę Widzieć muzyką? To ten utwór bardzo mi się z nią kojarzy, tyle że na szczęście nie ma tam nic o widzeniu. 😀 Piosenka jest nagrana w mono, nawet na płycie. Poniżej jak zwykle tekst i tłumaczenie.
1.
Casy móžo se staś,
až nas pśiwabi melodija.
Móžo kśidła nam daś,
w śichem kwiśo fantazija.
Duša zabuźi se
w swěśe měrnych a źiwnych zukow,
gaž ty gan w dalinje
spiwaś, rejwaś coš do kóńca dnjow.
Ref.
Muzika twóri nam mały raj,
pójź ze mnu sobu a zaspiwaj,
kuždy zuk pógnujo, zwigam se wusoko,
zacuwam skóńcnje, až ja žywa som.
2.
Zasej raz póznajoš:
žywjenje to jo wěc ak źěło.
Młogi raz wuběgaš,
ale wšedny źeń śi woła.
A pón słyšyš ten spiw,
dajo śi se smjaś a cowaś,
wugnajo wšen ten gněw,
wokognuśe w sebje schowa nět.
Ref.
Tłumaczenie:
1.
Czasem może się zdarzyć,
że przyciągnie nas melodia.
Może dać nam skrzydła,
pocichu kwitnie fantazja.
Dusza się ?obudzi? (nie znalazłem słowa w słowniku)
w świecie spokojnych i dziwnych dźwięków,
kiedy tam daleko
chcesz na zawsze śpiewać i tańczyć.
Ref.
Muzyka tworzy nam mały raj,
chodź razem ze mną i zaśpiewaj.
Każdy dźwięk zachęca,
dźwigam się wysoko,
czuję w końcu, że żyję.
2.
Znowu poznajesz,
że życie to więcej niż praca.
Często uciekasz,
ale dzień powszedni cię woła.
A potem słyszysz piosenkę,
pozwala ci śmiać się i marzyć,
całkiem wygania gniew,
natychmiast ukryje w sobie moment.
Ref.
Ogromna szkoda, że nie grają tu prawdziwe instrumenty. Moim zdaniem wtedy ten utwór miałby niezły potencjał.
Poniżej tekst z tłumaczeniem. Uwaga do tekstu, nie wiem, jak dobrze przetłumaczyć nazwę piosenki i zwrot, który w tekście się pojawia. „Do módreho” oznacza dosłownie „Do niebieskiego”. Po niemiecku blaumachen znaczy tyle co nic nie robić, ale dosłowne tłumaczenie to „robić niebieskie”, więc po górnołużycku „pój won do módreho” oznacza powiedzmy „chodź odpocząć od wszystkiego” albo „ucieknij od trosk”.
1.
Hej, što měniš wo tym,
zo dźens sej wulećimoj?
Hdźe, je njewažne,
pój won do módreho.
Njech druzy spjelnja swoje nadawki,
kiž kóždy dźeń sej něchtó wumysli,
a mój raz twochnjemoj na chwilu,
sej popřejemoj přestawku,
kaž tehdy w nalěću.
Hej, mój kofej mi dźensa
tak docyła njesłodźi.
Štož widźu tu w špihelu,
mje hižo dawno wjac njewabi.
Pój, trjebam nowy pozadk lubosće,
kiž hewak bórze wustudnje.
Praj, nimaš dosć wot naju zlubjenjow,
kiž su žno dźěrate
kaž stare nohajcy?
Ref.
Chcu won do módreho,
chcu won na kupu samotnu,
kiž z tobu rad sej wotkryju
bjez přestaća, bjez zadźěwka,
hdźež budu twoja kralowna.
Chcu tam, hdźež naju lubosć
wšitke hory přewinje,
hdźež namkamoj so w dźiwiznje
a kóždy raz we wobjeću
tež tebje zaso jónu spóznaju.
2.
Hej, što trjebamoj wjac
hač naju wutrobow són?
Pój, dźensa zlečemoj so
wšě woršty wšědneho dnja.
Swój posměwk wostajimoj w kamorje,
njech hrěje tamne starosće.
Pój, budźmoj cyle, kajkajž smój,
kaž wotnowa tu stworjenaj,
ze sobu zrosćenaj.
Ref.
Tłumaczenie:
1.
Hej, co myślisz o tym,
żeby dzisiaj razem wyjechać (dosłownie: wylecieć)?
Nieważne gdzie,
chodź i ucieknij od trosk.
Niech inni spełnią swoje zadania,
które codziennie ktoś wymyśli,
a my dwoje uciekniemy na chwilę
pozwolimy sobie na przerwę
jak wtedy wiosną.
Hej, moja kawa mi dzisiaj
wcale nie smakuje.
To, co widzę tu w lustrze,
już dawno mnie nie ciekawi (dosłownie mniej więcej: nie kusi, nie pociąga).
Chodź, potrzebuję nowego tła dla miłości,
która inaczej wkrótce wystygnie.
Czy nie masz już dosyć naszych obietnic (dosłownie: obietnic nas dwojga),
które są już dziurawe
jak stare skarpetki?
Ref.
Chcę wyjść i uciec od wszystkiego,
chcę na samotną wyspę,
którą chętnie odkryję z tobą
bez przerwy, bez przeszkód,
gdzie będę twoją królową.
Chcę tam, gdzie nasza miłość (dosłownie: miłość nas dwojga)
pokona wszystkie góry,
gdzie znajdziemy się w puszczy
i za każdym razem w objęciu
też ciebie ponownie poznam.
2.
Hej, czego potrzebujemy bardziej
niż marzenia naszych dwu serc?
Chodź, dzisiaj zdejmiemy
wszystkie warstwy dnia powszedniego.
Zostawimy uśmiech w szafie,
niech grzeje inne troski.
Chodź, bądźmy całkiem tacy, jacy jesteśmy,
jak ponownie tu stworzeni,
zrośnięci ze sobą.
Ref.
Cześć. W paru następnych wpisach zaprezentuję wam kolejne łużyckie piosenki, które zwróciły ostatnio moją uwagę. Tak na prawdę niektóre z nich znałem już dawno, ale dopiero teraz udało mi się wyciąć je z radia albo znalazłem je na ostatnio nabytych płytach.
Od razu mogę wam obiecać, że większość z nich jest całkiem na poziomie. Na pewno mogę tak powiedzieć o pierwszej, którą dołączam w tym wpisie. Myślę, że gdyby było więcej pieniędzy na produkcję, to pianino też mogłoby być prawdziwe i brzmiałoby to wszystko jeszcze lepiej. Poniżej tekst po górnołużycku i próba tłumaczenia. Jako ciekawostkę jeszcze napiszę, że wokalistka ma całkiem inny głos, kiedy mówi, ale ci z was, którzy znają się na muzyce, pewnie się domyślają. Z resztą już rok temu jeden numer w jej wykonaniu wam tu prezentowałem.
Pytanie do muzycznych czytelników: Jak nazywa się po polsku część piosenki pomiędzy dwoma refrenami, która ma inną melodię niż zwrotki? Tu właśnie takie coś jest przed ostatnim refrenem.
1.
Sym zhódała, što prajiš mi
wosrjedź běłoh’ dnja.
Pohlady će přeradźa,
twoje wabjenja.
Ref.
Lěćo wokoša mje a mje wšu wozboža
słónco na koži,
wohniwe lubjenja w brjuše zejhrawaja,
swět zawjerća.
2.
Wobeńdu wšě zadźěwki,
wosnje widźu će.
Wokomik sym při tebi,
koža kluskota.
Wokošenje dźiwno skutkuje,
pak wšón wožiwiš,
pak wšón struchły zas wotućiš
z błudnoh’ sonjenja.
Ref.
3.
Jeli so mi wuwinješ,
sej ja pomhać wěm.
Sćěhuju će po puću
naju tajnej’ hry.
Ref.
1.
Zgadłam, co mi powiesz
w środku białego dnia.
Spojrzenia zdradzą Ciebie
i Twoje wabienie? (uwodzenie?).
Ref.
Lato całuje mnie i słońce na skórze robi mnie całą szczęśliwą.
Ogniste obietnice tańczą w brzuchu i rozkręcają świat.
2.
Obejdę wszystkie przeszkody,
widzę Cię w śnie,
przez moment jestem przy tobie,
skóra pluska.
Pocałunek dziwnie zadziała: albo całkiem odżyjesz,
albo znowu się obudzisz całkiem smutny
z szalonego snu.
Ref.
3.
Jeśli mi uciekniesz,
potrafię sobie pomóc,
będę śledzić Cię na drodze
tajnej gry nas dwojga.
Ref.
Puścili to kiedyś w restauracji, gdzie grałem z zespołem. Nic nie mówiłem, ale gdybym mógł, tobym wybuchł ze śmiechu. 😂 Przypomniałem sobie dzięki najnowszemu wpisowi Paulinux.
Cześć wam. No więc od początku tego tygodnia jestem oficjalnie studentem polonistyki II stopnia w Poznaniu. Studenckie życie zaczęło się dla mnie już tydzień temu, nawiązuję kontakty i badam sytuację, ale wiadomo, że na imprezie z kolegami ze studiów raczej nie wypada nagrywać, zwłaszcza że niestety było bardzo hałaśliwie. Natomiast po Eltenowemu zacząłem studenckie życie wczoraj i tu jest krótki fragment. 😀