Cześć. Niedawno zacząłem też wrzucać różne utwory świąteczne, więc dzisiaj przyszła pora na trochę nietypowe wykonanie jednej kolędy z Podlasia. Jest ono nietypowe, ponieważ wokalista śpiewa ją przez telefon. 😀
Pomysł pojawił się podczas słuchania koncertu życzeń Białoruskiego Radia Racja z Białegostoku, gdzie w wieczór przed prawosławnym nowym rokiem, czyli chyba 13 stycznia, można wygrać płytę za najlepiej zaśpiewaną kolędę przez telefon. Jeden ze słuchaczy wykonał parę lat temu piosenkę w gwarze podlaskiej albo języku podlaskim, jak kto woli, w każdym razie w odmianie zbliżonej bardziej do ukraińskiego.
Piosenka na tyle mi się spodobała głównie właśnie dzięki gwarze, że ją wyciąłem i nauczyłem się śpiewać. No i kolega Kamil alias Kamosz później stwierdził, że można by zrobić do wokalu podkład tak pół żartem.
Natomiast największym sukcesem, jeśli chodzi o tę piosenkę, był fakt, że z rok czy dwa lata później w święta faktycznie zagrali ją w Radiu Racja po moim pozdrowieniu, które im nagrałem i wysłałem razem z samą piosenką.
Warto nadmienić, że ich koncert życzeń czasami ma trochę wiochowy klimat, więc zastanawiałem się, czy zrozumieją to bardziej jako żart czy też całkiem na poważnie. Zrozumieli, jak widać, całkiem na poważnie i wykonawca jeszcze w tej samej audycji podziękował za zagranie jego piosenki.
Także tyle co do następnego wpisu, życzę miłego słuchania.
Zapowiedź podlaskiej kolędy telefonicznej
Cześć. Niedawno zacząłem też wrzucać różne utwory świąteczne, więc dzisiaj przyszła pora na trochę nietypowe wykonanie jednej kolędy z Podlasia. Jest ono nietypowe, ponieważ wokalista śpiewa ją przez telefon. 😀
Pomysł pojawił się podczas słuchania koncertu życzeń Białoruskiego Radia Racja z Białegostoku, gdzie w wieczór przed prawosławnym nowym rokiem, czyli chyba 13 stycznia, można wygrać płytę za najlepiej zaśpiewaną kolędę przez telefon. Jeden ze słuchaczy wykonał parę lat temu piosenkę w gwarze podlaskiej albo języku podlaskim, jak kto woli, w każdym razie w odmianie zbliżonej bardziej do ukraińskiego.
Piosenka na tyle mi się spodobała głównie właśnie dzięki gwarze, że ją wyciąłem i nauczyłem się śpiewać. No i kolega Kamil alias Kamosz później stwierdził, że można by zrobić do wokalu podkład tak pół żartem.
Natomiast największym sukcesem, jeśli chodzi o tę piosenkę, był fakt, że z rok czy dwa lata później w święta faktycznie zagrali ją w Radiu Racja po moim pozdrowieniu, które im nagrałem i wysłałem razem z samą piosenką.
Warto nadmienić, że ich koncert życzeń czasami ma trochę wiochowy klimat, więc zastanawiałem się, czy zrozumieją to bardziej jako żart czy też całkiem na poważnie. Zrozumieli, jak widać, całkiem na poważnie i wykonawca jeszcze w tej samej audycji podziękował za zagranie jego piosenki.